Początek wiosny to okres szczególnie trudny. Zmienna i nieprzyjazna pogoda, skoki ciśnienia atmosferycznego, a nasze organizmy są po zimie osłabione brakiem witamin, brakiem ruchu i brakiem słońca. Wiosna wita nas między innymi kolejkami do aptek. Co drugi klient prosi o coś na wzmocnienie. A przecież wystarczy zapytać jakiegokolwiek lekarza, by usłyszeć, że prawdziwe leki na wzmocnienie znajdują się w zupełnie innym sklepie.

Zacznijmy od konkretów!

Na przykład kapusta. W Wikipedii możemy przeczytać:

W kapuście występuje szereg związków zwanych glukozynolnami oraz produkty ich rozkładu izotiocyjaniany będące czynnikiem czynnikiem chemoprewencyjnym: sulforafan, indolo-3-karbinol, izotiocyjanian allilu, askorbigen, glukobrassycyna, izotiocyjanian fenyloetylu, synigryna, 3,3’-diindolilometan oraz mające szereg działań prozdrowotnych.

Ale kapusta ma jeszcze inną postać, pod nazwą kapusta kiszona. I co tu mamy?

Kwaszona kapusta zawiera liczne metabolity. Jest bogatym źródłem:

–  witaminy C (dawniej była używana przez załogi okrętów jako środek przeciw szkorbutowi) – 20 mg w 100 g części jadalnych;
–  wapnia i fosforu – odpowiednio 51 i 34 mg w 100 g części jadalnych;
–  witaminy E;
–  naturalnych przeciwutleniaczy (karotenoidów, polifenoli);
–  bakterii Lactobacillus rozkładających cukry w kwas mlekowy;
–  działających grzybo- i bakteriobójczo fitoncydów;
–  związków siarkoorganicznych.

To może teraz weźmy poczciwego pomidora?

Owoce pomidora zawierają m.in.: sód, potas, magnez, wapń, mangan, żelazo, kobalt, miedź, cynk, fosfor, fluor, chlor, jod, karoten, witaminy: K, B1, B2, B6, C, PP; kwasy: pantotenowy, foliowy, szczawiowy; biotynę.

Coś słodkiego? Może gruszka?

Witamina C, Tiamina, Ryboflawina, Niacyna, Witamina B6, Foliany, Kobalamina, Cholina, Witamina E, Witamina K.

Wystarczy. Z faktami się nie dyskutuje. Obojętnie, po jakie warzywo lub owoc sięgniemy, znajdziemy w nim pół apteki. I to w dużo bardziej aktywnej i przyswajalnej postaci, niż tabletki.

Dlaczego wirusy atakują wiosną?

Właśnie dlatego, że mają KOGO atakować. Bo wirusy są przez cały rok. Ale wiosną nasze organizmy są osłabione po zimie, więc są dla nich łakomym kąskiem. Dlatego trzeba się wzmacniać. A wzmocnienie leży na półkach każdego warzywniaka. Im zdrowszy i mocniejszy organizm, tym silniejszy układ odpornościowy – to taka logiczna zależność. A jak mawiali starożytni: W zdrowym ciele zdrowy duch!. I z tego jasny wniosek, że lepsze zdrowie, to lepsze samopoczucie.