Ktoś bystry mógłby w tym momencie „rzucić soją”, jako kontrprzykładem. Fakt – z soi robi się mnóstwo potraw, szczególnie wegańskich. Ale we wszystkich tego typu wyrobach soja jest w zasadzie tym samym, czyli „masą właściwą”, która musi być odpowiednio wzbogacona i doprawiona. Marchew natomiast jest niezwykle uniwersalna sama w sobie, co za chwilę udowodnimy.

Zacznijmy od właściwości zdrowotnych

A są one bezdyskusyjnie ponadprzeciętne. Zacytujmy za Wikipedią: „Korzeń marchwi zawiera odżywcze węglowodany, białko, liczne karoteny (1,656 witaminy A oraz 9,938 mg β-karotenu), olejek lotny, witaminy B1 i B2 (0,06 mg), B6, C (6-10 mg), E, H, K, PP (0,05 mg) oraz wapń, żelazo, miedź i fosfor, a także pektyny (https://pl.wikipedia.org/wiki/Marchew_zwyczajna).” To jest naprawdę istna bomba zdrowia! Na pierwszy plan rzecz jasna wybija nam się tutaj β-karoten, który jest najbardziej wartościowym „paliwem” dla układu odpornościowego człowieka. Gdybyśmy wzięli to sobie do serca i spożywali jedną, średniej wielkości, surową marchewkę dziennie, to niewykluczone, że kolejki do lekarzy zmniejszyłyby się o połowę.

No i co takiego ciekawego można zrobić z marchwi?

Wspomnijmy na początek, tak w telegraficznym skrócie, o tym, co w zasadzie powinni wiedzieć wszyscy. Bo chyba nie ma większego sensu rozpisywać się, że marchew jest obowiązkowym składnikiem zup, sosów, farszów, sałatek i surówek. Bigos bez marchwi także nie ma racji bytu. No chyba, że ktoś lubi kiepski bigos… Istnieje naprawdę PRZEOGROMNA liczba dań i przetworów, w których marchew posiada swoją (nomen omen) ugruntowaną pozycję. Ale istnieją także takie potrawy i napoje z marchwi, które potrafią zaskoczyć niejednego…

Co powiecie na frytki z marchwi?

Większość autorów przepisów zaleca przygotowywać je nie w rozgrzanym oleju – jak to robimy najczęściej z frytkami ziemniaczanymi – ale na blasze piekarnika. Ma to związek z samą konsystencją korzenia marchwi, inną, niż bulwa ziemniaka. No i z blachy są z pewnością zdrowsze. Do odważnych świat należy, więc warto spróbować!

A może kotlecik z marchwi?

Oprócz marchwi potrzebne będą jedynie: czosnek, pestki słonecznika, mąka, bułka tarta i odrobina oliwy z oliwek. Czyli nie, że z marchwi i jeszcze z czymś tam (z mięsem, z jajkiem, z serem), ale praktycznie z samej marchwi! Jak to zrobić? To już najlepiej sprawdzić TUTAJ i niech już oni biorą za to odpowiedzialność 🙂

Ciasto z marchwi?

To akurat w pewnych kręgach jest bardzo popularne, a nawet niektóre sklepy posiadają je w ofercie. Niemniej jednak wciąż jest sporo osób, dla których ciasto marchewkowe to czysta egzotyka. Przepis można znaleźć TUTAJ.

Budyń z marchewki

Dlaczegóż by nie? W szczególności, że jak się doda cynamonu, syropu z agawy i skórki pomarańczy, to ciężko powiedzieć, czy to ma jeszcze marchewkowy smak… Najlepiej jednak sprawdzić samemu, a przepis można wziąć STĄD.

Kawa z marchewki!

Wkraczamy powoli do królestwa hardcore’u… Bo tego, to pewnie mało kto by się spodziewał. No ale okazuje się, że można! A przynajmniej ręczy za to właścicielka tego bloga.

Wino z marchwi!!!

ponieważ winiarze mają swoje forum, na którym dzielą się przepisami, więc jeśli ktoś ma ochotę zrobić sobie wino z marchwi, to zapraszamy TUTAJ.

Lepiej nawet nie myśleć, co by było, gdyby nagle zabrakło marchwi…